Legoland Gunzburg vs Legoland Billund
Obudził mnie głośny stukot kropli deszczu o dach. Ociągając się wstałam i wyjrzałam przez okno – wszystko spowite było mgłą, padał deszcz, a górskie szczyty kryły się w tumanach chmur. Trzeba stąd uciekać – pomyślałam. I to też uczyniliśmy ;) Sprawdziliśmy, gdzie w regionie nie zapowiadają deszczu – w okolicach Ulm. To 1,5 godziny drogi od Lermoos. Szybko zjedliśmy śniadanie i udaliśmy się w drogę.
Naszym celem nie było Ulm, a położony niedaleko niego – w Gunzburgu – Legoland (strona www). To wielki park rozrywki marki Lego, jeden z trzech w Europie. Można tutaj zobaczyć fantastyczne miniaturowe miasto zbudowane z klocków Lego, można przejechać się jednym z kilku rollercoasterów, można zajrzeć do akwarium, pobawić na placach zabaw, przepłynąć łódką, wziąć udział w morskiej bitwie, zrobić zakupy, zrelaksować podczas przejażdżki kolejką, można budować z klocków, szaleć na klockowym koniu, obejrzeć film, zjeść obiad, wypić kawę, zajrzeć do starożytnego Egiptu, odwiedzić dinozaury, popływać kanu, pokręcić na karuzelach… Bawić można się przez calutki dzień.
Dwa lata temu byliśmy w Legoland Billund. Porównując te dwa parki, stwierdzam, że na Gunzburg potrzeba mniej czasu, park jest zdecydowanie mniejszy. Nam wystarczył jeden dzień na zaliczenie większości atrakcji – zobaczyliśmy wszystko to, co chcieliśmy, zjedliśmy obiad na miejscu i zrobiliśmy zakupy. Natomiast park w Billund jest o wiele większy, tu nie wystarczy jeden dzień. Jest o wiele więcej atrakcji – choć wiele takich samych spotyka się w niemieckim parku. Według mnie warto zaplanować pobyt w Billund, gdy dysponuje się większą ilością czasu i zwiedzić też przy okazji zoo-safari w Givskud i Lalandię. Natomiast w Gunzburgu można zatrzymać się na jeden dzień np. w drodze na południe Europy lub podczas wypoczynku w południowych Niemczech. W każdym z tych parków Lego zabawa jest rewelacyjna, bawi się cała rodzina, każdy znajdzie coś dla siebie. Obojętne który wybierzecie – Gunzburg, Billund, Windsor, czy też inny gdzieś na świecie – w każdym gwarantuję wam 100% dzikiej i szalonej zabawy :D
Wspomnienia z naszego pobytu w Billund przeczytacie TUTAJ 1 oraz TUTAJ 2
Pogoda okazała się dla nas ostatecznie łaskawa :) Wenecja z klocków Starwarsowy zakątek ;) Safari – ulubiona atrakcja Amelki – w Billund zaliczyła ją 7 razy, tutaj z 5 ;) Tutaj odbywa się wodna bitwa Z działek leje się woda… Kanu prowadzi się trasą wśród dinozaurów Strefa Duplo – dla maluszków (również z możliwością pluskania w wodzie) Podejrzeliśmy jak naprawdę składa się wielkie figury z Lego – na klej, drodzy moi, na klej ;) Kroplej istnieje naprawdę!!! ;) Przejażdżka z panoramą na cały park Widoczki z góry Jest też tutaj akwarium
Ꮋey verу nice blog!