Po przepłynięciu Cieśniny Drake’a dotarliśmy na Antarktykę. Tutaj po raz pierwszy zeszliśmy na ląd na jedną z wysp archipelagu Szetlandów Południowych – Barrientos Island z grupy wysp Aitcho.
After crossing the Drake Passage we finally reached The Antarctic. Here was our first landing – the Barrientos Island in the Aitcho group of the South Shetland Islands archipelago.

Nie była ona pokryta śniegiem, porastały ją mchy i porosty, a na brzegach leżały wielokolorowe glony. Nie tak wyobrażamy sobie Antarktydę ;)
The island was not covered in snow. Moss and lichen grew on the rocks and there were lots of multicolored algae lying on the shore. That’s not how we imagine Antarctica ;)

Po opuszczeniu zodiaków (małe pontony motorowe, które dowoziły nas ze statku na ląd) przywitały nas licznie pingwiny maskowe i białobrewe.
After leaving the zodiacs (small motor boats that brought us ashore) we were welcomed by numerous gentoo and chinstrap penguins.

Zapach pingwiniej kolonii czuć już z daleka, ale szybko można się do niego przyzwyczaić. Niestety dieta złożona ze stworzeń morskich skutkuje intensywnym zapaszkiem ;)
You can feel the smell of penguin colony from afar, but it’s easy to get used to it. Unfortunately, the diet consisting only of sea creatures results in an intense scent ;)

Pingwiny są bardzo ciekawskie i w związku z tym, że ludzie nie są dla nich zagrożeniem, są bardzo ufne i niepłochliwe.
Penguins are curious birds and because people are not a threat to them, they are really trusting and tame.

Antarktyczne lato to czas powiększania pingwinich rodzin, stąd mnóstwo pociesznych puchatych maluchów w koloniach. Mogliśmy obserwować z bliska karmienie potomstwa przez rodziców, wychowywanie młodzieży i naukę tworzenia gniazd z kamieni.
Antarctic summer is the time of enlarging penguin families, hence a multitude of amusing fluffy chicks in the colonies. We were able to observe closely the feeding of offspring by parents, raising juveniles and teaching them how to create nests from small pebbles.

Dostęp do kolonii ptaków był ograniczony i kontrolowany przez załogę statku – każda zodiakowa grupa miała ściśle określony czas pobytu na wyspie. Do pingwinów nie można podchodzić bliżej niż na 5 m – ale pingwiny o tym nie wiedzą i same podchodzą blisko ludzi ;)
Access to the bird colony was limited and controlled by the ship’s crew. Each zodiac group had a stricly defined time to leave the island. We could not approach the penguins closer than 5 metres, but penguins do not know this distance and often come closer ;)

Po powrocie na statek udaliśmy w kierunku Wyspy Zwodniczej – ale opiszę wam ją w osobnym poście.
After returning to the ship, we sailed towards the Deception Island – but I will write about it in a separate post.

Po drodze podziwialiśmy wspaniałe góry lodowe, pojedyncze stada pingwinów i wieloryby.
On the way we marveled at the wonderful icebergs, rafts of penguins and some humpback whales.

Antarktyka o tej porze roku wygląda inaczej niż większość z nas sobie wyobraża – jest zielona i śniegu nie jest za dużo. Antarktyczne lato najbardziej widoczne jest właśnie na północnych krańcach Półwyspu Antarktycznego.
The Antarctic at this time of year looks different than most of us imagine – it’s green and there is not much snow. The Antarctic summer is most visible on the northern edges of the Antarctic Peninsula.

Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jest tam jeszcze więcej nas i naszych podróży.

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *