Spędzając czas w Parku Narodowym Yellowestone liczyliśmy na to, że zobaczymy sporo zwierząt – obiecywane przez wszystkich bizony, jeleniowate, łosie, niedźwiedzie… Ale poza faktycznie sporą ilością bizonów, dwoma czy trzema gatunkami jakichś jeleniowatych, wiewiórkami i bielikami amerykańskimi, niczego więcej nie wypatrzyliśmy.

Jednak bizony amerykańskie dopisały – widzieliśmy wielkie samotne samce przechadzające się przy drogach i generujące korki – wszyscy zwalniają lub zatrzymują się, żeby je pooglądać i sfotografować – widzieliśmy kilka stad, obserwowaliśmy je z bliska i z daleka.

Poniżej możecie zobaczyć jakie to piękne i dostojne zwierzęta – największe ssaki w Ameryce Północnej, bliscy kuzyni naszych żubrów, ale bardziej masywni i więksi.

Stada zwierząt są „pilnowane” przez parkowych rangerów, którzy obserwują zwierzęta i ludzi, żeby nie doszło do nadmiernych zbliżeń ;)

A tutaj możecie usłyszeć (jeśli przebijecie się przez szum przejeżdżających samochodów) mruczenie wielu bizonów – było bardzo głośne i groźne:

I jeszcze jeden film:

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

aga f. pisze:

Nam się niestety nie udało zobaczyć bizonów na Florydzie, a szkoda… Bo rodzinka mówiła, że są… No cóż, moze następnym razem ;)
Pozdrawiam ciepło i proszę o wybaczenie, że tak rzadko zaglądam! ;) :) :)

admin pisze:

Nie słyszałam, że bizony są też na Florydzie. Jak one sobie radzą z aligatorami? ;)
Pozdrawiam serdecznie!