Sassi di Matera to zabytkowa dzielnica miasta Matera, położonego w regionie Basilicata, na południu Włoch. Miasto to uważane jest za jedno z najdłużej nieprzerwanie zamieszkałych miejsc na świecie.

Sassi to domy wykute w tufie wulkanicznym. Kilkadziesiąt lat temu była to najbiedniejsza część miasta – slumsy wydłubane w skale, a ich mieszkańcy żyli tam w skrajnej biedzie, bez elektryczności, kanalizacji i bieżącej wody. W latach 50-tych XX wieku władze regionu wysiedliły mieszkańców grot do nowych domów, a dzielnica na ponad 30 lat opustoszała. W latach 80-tych podjęto próbę ożywienia Sassi i zaczęto powoli odrestaurowywać budynki. Jednak dopiero zastrzyk finansowy, który zasilił kasę miasta w 1993 roku, po wpisaniu Sassi na Listę Światowego Dziedzictwa kultury UNESCO, pozwolił na przywrócenie blasku temu unikatowemu miejscu.

Obecnie Sassi di Matera stanowią najważniejszą atrakcję Bazylikaty i są tłumnie odwiedzane przez turystów przez cały rok. A ich malownicze zakątki zobaczyć można w wielu filmach, np. w Pasji Mela Gibsona.

Na zwiedzenie Sasso Barisano (Sassi dzieli się na dwie części – Barisano i Caveoso) przeznaczyliśmy zaledwie parę godzin. Ale wystarczyło nam to, aby przespacerować się labiryntem wąskich uliczek, zajrzeć do katedry, zjeść szybki lunch i pozachwycać widokami…

Na początku wizyty mieliśmy problem z zaparkowaniem samochodu – nie znaleźliśmy żadnego większego parkingu i musieliśmy zostawić auto na jednej z bocznych uliczek, w odległości sporego spaceru od Sassi. I widzieliśmy, że mnóstwo samochodów krążyło po mieście, tak jak i my szukając wolnego miejsca postojowego. Weźcie to pod uwagę, gdy będziecie planować wizytę w Materze, bo szkoda na to tracić czas. Nie zwiedzaliśmy żadnego z muzeów, zajrzeliśmy tylko do katedry i do jednego ze sklepów z pamiątkami, w którym ktoś zbudował imponującą makietę Sassi di Matera. Po prostu spacerowaliśmy…

Bardzo urokliwe są brukowane uliczki z wąskimi przejściami, łukami, schodkami pnącymi się w górę i malutkie domki przycupnięte na zboczu skały. Wszystko jest żółte, ale żółcią przydymioną, zakurzoną, żółcią tufu wulkanicznego, a gdzieniegdzie pojawia się kolorowy akcent świeżo zielonej lub kwitnącej rośliny. Dodaje to odrobinę wesołości w tych szaro-żółtych pastelach… Błądząc w plątaninie zaułków, co chwilę wchodzimy w ślepą uliczkę, albo lądujemy na czyimś podwórku, co parę minut stajemy zachwyceni patrząc na rozciągającą się przed naszymi oczami panoramę miasta… Amelka biegała przed nami, sprawdzając czy droga doprowadzi nas do katedry, albo chociaż dokądś.

Wspaniałe miejsce z imponującą historią, które ożywa dzięki turystom. Obecnie w domkach na zboczu góry mieszczą się hotele, apartamenty B&B, sklepiki z pamiątkami, restauracje, bary. A stromymi uliczkami podążają głównie spragnieni piękna przyjezdni…

Sassi di Matera Sassi di Matera Sassi di Matera Sassi di Matera

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *