Weekend w Sztokholmie cz. 1
Ostatni weekend wakacji spędziliśmy w Sztokholmie. Znowu upolowaliśmy bilety lotnicze za grosze i w piątek wieczorem wyruszyliśmy do stolicy Szwecji.
Ok. 21 wylądowaliśmy na lotnisku Skavsta, ok. 100 km od Sztokholmu. Kupiliśmy bilety na autobus do centrum i wyruszyliśmy w 1,5-godzinną podróż (autobusy jeżdżą non stop, cena biletu 278 SEK w obie strony, dziecko do 7 lat nie płaci). Po drodze, gdy zrobiło się ciemno, zobaczyliśmy zorzę polarną. To nasza (moja i Amelki) pierwsza zorza w życiu. Przepiękny spektakl natury!
Rano, po śniadaniu udaliśmy się do metra i przejechaliśmy w okolice bulwaru Strandvagen. Kilka słów o sztokholmskim metrze – linia zielona (którą się poruszaliśmy), ma bardzo ciekawe przystanki – wyżłobione w skale, malowane w jaskrawe barwy – ciekawe, w porównaniu z nijakimi stacjami w większości miast.
Przespacerowaliśmy się w kierunku wyspy Djurgarden, która była naszym celem. Sztokholm to woda, morze, wyspy, zatoczki, przystanie, mosty. To miasto pięknie położone i wkomponowane w pełne wysepek wybrzeże. Jest tu też mnóstwo zieleni, zadbanych parków, skwerów.
Dotarliśmy do Djurgarden. Pierwszym naszym przystankiem było muzeum Junibacken. To miejsce poświęcone bohaterom szwedzkiej literatury dziecięcej. Przed budynkiem spotykamy Astrid Lindgren – moją ukochaną autorkę z dzieciństwa – na zdjęciu poniżej:
Bilety wstępu – 159 SEK, dzieci – 139 SEK. Więcej informacji TUTAJ.
Przed muzeum można zrobić sobie zdjęcie z bohaterami serii książek o detektywach Lassem i Mai – aktualnie ulubionych powieści Amelki. Był zachwyt ;)
Można łowić – ale nie ryby, a stary garnek, puszkę po rybach, kalosza… ;)
Największą atrakcją muzeum jest kolejka, która zabiera zwiedzających w podróż do świata powieści Astrid Lindgren. Jadąc powoli wagonikiem mija się prześliczne makiety z różnych książek, np. Bracia Lwie Serce, Nils Paluszek, Emil ze Smalandii, Madika z Czerwcowego Wzgórza, Ronja, córka zbójnika, Karlsson z dachu. Podróży towarzyszy głos lektora opowiadającego pokrótce treść książki – po polsku również. Fantastyczna przygoda!!!
W muzeum znajduje się Willa Śmiesznotka – dom Pippi Pończoszanki:
Niewielki świat Muminków, z małym domem, kabiną kąpielową, latarnią morską, teatrem…
Była też Buka i Hatifnatowie:
Jest tu też ładna, kolorowa restauracja i rewelacyjna, wielka księgarnia – z książkami dla dzieci:
Amelka wybrała sobie tam śniadaniówkę do szkoły z Małą Mi :)
Świetnym miejscem jest tzw. Plac Opowieści Książkowych, gdzie można spotkać bohaterów, znanych i u nas, książek szwedzkich autorów.
CDN
P.S. Tatuś Muminka wie co dobre ;)
Bilety za grosze, pogoda dopisała – fajne zakończenie wakacji w pięknym Sztokholmie :)
Idealne, powiedziałabym ;)
Junibacken is lovely