Wyspy Liparyjskie – tam gdzie mieszka bóg wiatru
Wczesnym rankiem udaliśmy się do Tropei, aby wziąć udział w wyprawie na Wyspy Liparyjskie (Eolskie). W miasteczku mnóstwo jest biur podróży oferujących takie wycieczki, jest w czym wybierać. Programy są identyczne lub podobne.
Archipelag wysp leży na północ od Sycylii i składa się z siedemnastu wysp – siedmiu dużych i dziesięciu małych. Wg mitologii to tutaj mieszkał bóg wiatru – Eol – stąd druga nazwa wysp – Eolskie.
Tropea wygląda pięknie również od strony morza:
Pierwszą odwiedzaną przez nas wyspą było Stromboli. Mieliśmy czas na dotarcie do miasteczka, pospacerowanie, wypicie kawy i powrót do portu lub plażowanie – wybraliśmy zwiedzanie.
Wyspa to czynny wulkan, nieustannie prychający dymem. Wrażenie jest niesamowite :) Można też wybrać się na wieczorny trekking w pobliże krateru i w ciemnościach oglądać wybuchy czerwonej lawy – przepiękne widowisko (widziałam na filmach). Z naszą kilkulatką nie mogliśmy z tego skorzystać – jest powód, aby tu wrócić ;)
Wyruszyliśmy na Lipari. Po drodze oglądając mniejsze wysepki i cumujące przy nich luksusowe jachty…
Lipari to największa wyspa archipelagu. Największym miastem i portem jest Lipari – prześliczne miasteczko z górującą nad nim twierdzą. Miło spędziliśmy w nim czas, spacerując i chłonąc typowo włoską atmosferę :)
Powłóczyliśmy się po malowniczych uliczkach, Adam wdrapał się na twierdzę, zjedliśmy obiad i czas było ruszać na ostatnią wyspę – Vulcano.
Starożytni Grecy uważali, że na wyspie mieszka Hefajstos z cyklopami oraz bóg wiatru Eol. Przed wyjazdem czytaliśmy Amelce mity greckie, więc było to dla niej przygodą – wyobrażać sobie gdzie była kuźnia Hefajstosa i jak wyglądał Eol :)
Vulcano składa się z trzech wulkanów, a jeden z nich jest aktywny do dziś.
Po przybyciu na wyspę, pierwsze co wita przybywających to zapach siarki – to gazy wydobywające się z siarkowych fumaroli. Turyści tłumnie przybywają na wyspę, aby korzystać z kąpieli błotnych – mają one leczniczy wpływ na skórę. Nikt z nas nie zdecydował się jednak na wizytę w takim kąpielisku, ponieważ zapach był paskudny, a wiedzieliśmy, że nie pozbędziemy się go do końca naszej wizyty w Kalabrii ;)
Wycieczka na Wyspy Liparyjskie to zdecydowanie najciekawsza atrakcja wypoczynku w Kalabrii. Polecamy! Niezapomniane widoki, spacery po wulkanach, cały dzień nad morzem, śliczne miasteczka…
Wieczorem wracaliśmy do Tropei. Po drodze Adamowi udało się zobaczyć towarzyszące statkowi delfiny – bardzo mu tego zazdrościmy, ponieważ my w tym czasie byłyśmy na dolnym pokładzie i nie patrzałyśmy w morze…
CDN
Taki wulkan, i to czynny to marzenie niejednego podróżnika! :)))