Wyobraźcie sobie tysiąc wielkich wiatraków stojących wzdłuż rzeki, powoli obracających swoimi skrzydłami i mielących rozmaite zboża. Widzicie to? No to zapomnijcie o tym, bo takich miejsc już nie ma. Jest za to skansen Zaanse Schans, w którym zachowało się 8 zabytkowych wiatraków – zwiezionych z całego kraju.

Wiatraki nad rzeką Zaanse zaczęły powstawać około 1600 roku. Początkowo służyły do osuszania gruntu, ale potem pełniły funkcje mniej lub bardziej tradycyjne i mieliły zboża i przyprawy, produkowały papier, wytłaczały oleje. Ale wiatraki zostały wyparte przez maszyny parowe i do dzisiejszych czasów zostało ich naprawdę niewiele. A szkoda, bo są niezwykle malownicze…

Zaanse Schans leży około 20 km od Amsterdamu. Wstęp na teren skansenu jest darmowy (parking płatny) i spacer można odbyć bezpłatnie, ale gdy chce się zajrzeć do niektórych budynków i wiatraków, trzeba się liczyć z tym, że obowiązuje opłata – wszystkie ceny i godziny otwarcia znajdziecie tutaj. Poza wiatrakami znajdują się tu ładne drewniane domki, sklepiki z pamiątkami, muzeum i wytwórnia serów ze sklepem.

Pamiątka z Holandii? Polski Bolesławiec ;)

Zaanse Schans Zaanse Schans

Miasteczko po drugiej stronie rzeki:

Sery z tamtejszego sklepu były pyszne! Poza zakupem można zobaczyć jak przebiega proces produkcji żółtych krążków.

Spacer po skansenie Zaanse Schans powinien zająć wam jakieś dwie godziny, jeśli będziecie zaglądać do wiatraków i muzeum – dwa razy dłużej. My zrezygnowaliśmy ze zwiedzania tych obiektów, bo było bardzo zimno i wszędzie było mnóstwo ludzi kryjących się przez deszczem i lodowatym wiatrem. Toteż nie powiemy wam nic na ich temat :(

Zaanse Schans Zaanse Schans

Jest tu też wytwórnia chodaków, gdzie prezentowany jest sposób ich wytwarzania.

Gdyby była ładniejsza pogoda na pewno spędzilibyśmy tam więcej czasu, niestety byliśmy przemarznięci i w głowie nam była tylko gorąca herbata i koc ;)

To bardzo fane miejsce na spacer i spędzenie wolnego dnia z całą rodziną. Malownicze kolorowe wiatraki wielkimi skrzydłami przecinające niebo i przeglądające się w ciemnej wodzie kanałów są naprawdę bardzo przyjemnym widokiem. Do tego śliczne drewniane domki z ciemnozielonymi ścianami, mostki przerzucone nad wodą, zwierzaki domowe pasące się na zielonych łąkach… I mnóstwo ciekawych miejsc do poznania, zajrzenia, odwiedzenia. Warto zaplanować sobie wycieczkę do Zaanse Schans, naprawdę.

CDN

Wasza Patrycja

Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jest tam jeszcze więcej nas i naszych podróży.

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Weronika pisze:

Jak tam ładnie! Tak sielsko, spokojnie… na pewno można tam wspaniale wypocząć podczas zwiedzania :) Na pewno się tam wybiorę – dziękuję za garść inspiracji :)