Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy uda nam się polecieć. Pogoda była nadal kapryśna, po ledwo co przeszłym cyklonie; niebo zachmurzone, kropiło. Po przybyciu do heliportu, nadal nie wierzyliśmy, że cokolwiek zobaczymy podczas lotu. Pełni obaw wsiedliśmy do helikoptera i sunęliśmy nad ocean…

Początkowo lecieliśmy nad lasem tropikalnym i polami uprawnymi:

Potem zbliżyliśmy się do brzegu wyspy:

Minęliśmy górę Le Morne Brabant o wysokości 556 m n.p.m.:

Aż wreszcie dotarliśmy do podwodnego wodospadu. A pogoda zrobiła się świetna!

Podwodny wodospad to wspaniała iluzja widoczna z lotu ptaka. Nie jest to prawdziwy wodospad. Po prostu w tym miejscu dno opada w kierunku podwodnego wąwozu i wygląda to jakby gwałtownym strumieniem przelewała się woda. Zjawisko to widoczne jest tylko z powietrza.

Wygląda to niesamowicie!

Jeszcze kilka spojrzeń na linię brzegową:

I docieramy do Chamarel – rezerwatu Ziemi Siedmiu Kolorów:

Wodospad Chamarel:

I jeszcze trochę Mauritiusa z góry:

Loty helikopterem lub hydroplanem nad podwodnym wodospadem to jedna z popularniejszych atrakcji na wyspie. Jest sporo firm oferujących podziwianie Mauritiusa z góry – można bez problemu znaleźć je w sieci.

Podwodny wodospad to wyjątkowe zjawisko i wspaniale prezentuje się z powietrza. Wygląda niesamowicie i jest miejscem, które na pewno zapamiętam z tej wyspy najbardziej i na długo.

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *