Nasz waszyngtoński hotel leżał na obrzeżach miasta, ale gwarantował shuttle bus do metra. A stamtąd mieliśmy parę przystanków do samego centrum.

Metro w stolicy okazało się imponujące – gigantyczne tunele z kilkoma poziomami, wielkie hale peronów… Niestety ceny za przejazd też wysokie – wyższe niż w NYC i jakoś dziwnie naliczane – ciężko się było połapać.

20150421T155446IMG_2641
Wielkie tunele metra

Pierwszym naszym przystankiem było Smithsonian’s National Air and Space Museum. Wszystkie muzea należące do Smithsonian Institution są darmowe dla zwiedzających. To największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków badawczych finansowany przez fundację Jamesa Smithsona.

20150421T161157IMG_2664
Malowidło na ścianie muzeum

Muzeum Lotnictwa i Przestrzeni Kosmicznej ma największe na świecie zbiory eksponatów związanych z lotnictwem i podróżami w kosmos. A ponadto jest to najczęściej odwiedzane muzeum świata – zagląda do niego ponad 9 milionów ludzi rocznie.

Spędziliśmy w nim pół dnia – eksperymentując, oglądając stroje astronautów, zaglądając do sypialni i toalety z promów kosmicznych, podziwiając marsjańskie łaziki, kierując samolotami, zwiedzając rakiety, oglądając film w Imax…

Następnie wyszliśmy na słynny The Mall – to olbrzymi park, na którego jednym skraju stoi Kapitol, a na drugim Mauzoleum Lincolna. Wokół niego znajdują się muzea, pomniki, ogrody.

Idąc w kierunku pomnika Lincolna i Białego Domu, postanowiliśmy jeszcze wstąpić do Muzeum Historii Naturalnej (początkowo chcieliśmy go ominąć, ponieważ wystawa dinozaurów jest czasowo nieczynna, a ona nas najbardziej interesowała).

Nie mieliśmy czasu i siły na gruntowne zwiedzanie, więc wybraliśmy kilka ekspozycji, które nas najbardziej interesowały i do nich się udaliśmy.

Dział paleontologiczny w większości rzeczywiście był zamknięty, ale część ekspozycji można było oglądać. Poza tym mogliśmy podglądać paleontologów przy pracy.

Gigantyczny obelisk – pomnik Waszyngtona – widać go chyba z każdego miejsca w mieście ;)

Dotarliśmy do Białego Domu. Na zdjęciach i filmach wydawał nam się większy niż w rzeczywistości ;) Pstryknęliśmy kilka pamiątkowych fotek, kręciliśmy się pod płotem, aż tu nagle nieuśmiechnięci-panowie-z-secret-service zaczęli nas przeganiać do następnej przecznicy. Usunęli wszystkich turystów za mały park i tam dopiero pozwolono nam stanąć. Orzekliśmy, że coś ciekawego się dzieje i zasiedliśmy z resztą z (na oko) setki ludzi na krawężnikach i czekaliśmy na to, co się wydarzy, zabijając czas fotografowaniem wiewiórek ;)

20150421T215934IMG_2983
Z wizytą u Obamy 20150421T205844_MG_5176
Biały Dom – siedziba Prezydenta Stanów Zjednoczonych
20150421T213322_MG_5225
Waszyngtońskie wiewiórki były ciemniejsze od tych nowojorskich
20150421T225036IMG_3073
20150421T213413_MG_5236
20150421T213630_MG_5275
20150421T213647_MG_5284

Po jakimś kwadransie przejechały cztery samochody z zaciemnionymi szybami, a gdy zniknęły za bramą domu prezydenta – pozwolono nam wrócić pod płot ;) (potem dowiedzieliśmy się od miejscowego, że popołudniami przywożone są ze szkół dzieci Obamy i pewnie trafiliśmy na taki moment).

20150421T223237IMG_3038
Nieuśmiechnięty pan z secret service
20150421T223232IMG_3031

Stamtąd przeszliśmy z powrotem do The Mall,

20150421T222858_MG_5342

a potem do National WWII Memorial.

20150421T223649_MG_5352
20150421T234939IMG_3130

W końcu dotarliśmy do Lincoln Memorial (Mauzoleum Lincolna), skąd rozpościerał się przepiękny widok na park i oświetlony zachodzącym słońcem obelisk.

20150422T000650IMG_3163
Nasza trójka :)
20150422T000854IMG_3167
Lincoln Memorial
20150421T230440_MG_5432
20150421T225939_MG_5414

Idąc wieczorem w kierunku stacji metra zahaczyliśmy jeszcze o 2 memoriale ;)

20150422T003553IMG_3197
Pomnik Weteranów Wojny w Wietnamie
20150422T003707IMG_3213
Niepłochliwe były :)
20150421T231937_MG_5454
20150421T233412_MG_5569
Einstein Memorial

Waszyngton to jeden wielki Memorial. Pomników zatrzęsienie, wielgachnych gmaszysk mnóstwo, wszystko jest tak wielkie, monumentalne, przytłaczające i nosi czyjeś imię ;) Nie zachwycił nas. Aczkolwiek muzea ma rewelacyjne.

Poprzedni wpis: W krainie Amiszów
Następny wpis: Charleston – Głębokie Południe

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tej części świata byłem tylko w Kanadzie. Waszyngton wydaje się być ciekawym miejscem. Jeżeli więc wybiorę się do USA, to chciałbym zwiedzić także stolicę :)

admin pisze:

Warto, bo to jednak stolica, a poza tym wspaniałe muzea. Jednak Waszyngton zrobił na nas mniejsze wrażenie niż Nowy Jork…