Mniejsza siostra Malty – Gozo
Wybraliśmy się na wycieczkę na Gozo. Najpierw autobusem do promu, potem promem tuż obok Comino – kolejnej wysepki wchodzącej w skład archipelagu Wysp Maltańskich.
Przeprawa trwała ok. 30 minut. W porcie rzuciliśmy okiem na zacumowane kolorowe luzzu (charakterystyczne maltańskie łódki) i wsiedliśmy do piętrowego autobusu hop-on hop-off, którym zwiedziliśmy całą wyspę. Wysiada się w wybranym miejscu, a następnie wraca do autobusu o ustalonej rozkładem godzinie, aby dalej kontynuować zwiedzanie. Na Malcie jest kilka tras Sightseeing, bilet kosztuje kilkanaście euro/os.
Widoki przepiękne, zielone pola i ukwiecone łąki. Tylko pogoda kapryśna – raz padało, raz świeciło słońce.
Ramla Bay – tuż obok plaży, na zboczach do niej przylegających, znajduje się jaskinia Kalipso – to tu wg mitologii mieszkała nimfa, która uwięziła Odyseusza.

Ggantija – megalityczne świątynie, należące do najstarszych budowli na świecie. Najpierw zwiedza się niewielkie muzeum z wykopaliskami, następnie przechodzi się do świątyni.
Kamienna konstrukcja robi wrażenie, w chwili, gdy pomyśli się o jej wieku – blisko 6000 lat.
Poniżej sanktuarium Ta’Pinu:

Azure Window – naturalny tunel stworzony przez erozję skał – jedno z najbardziej malowniczych miejsc na wyspach.
Tuż obok Lazurowego Okna jest mała przystań, skąd wypływają łódki. Tunelem w skałach przedostajemy się na drugą stronę klifu i oglądamy przybrzeżne groty, gigantyczne skalne ściany mające ok. 100m wysokości i Azure Window – od drugiej strony.
Kolejnym przystankiem była mała miejscowość Xlendi – położona w niewielkiej skalnej zatoce. Tutaj zjedliśmy obiad (przepyszną pastę z owocami morza), odpoczęliśmy i nabraliśmy sił przed zwiedzaniem stolicy wyspy.
Victoria (Rabat) to stolica Gozo. Niewielka, malownicza miejscowość, z licznymi kościołami, z górującą nad miastem twierdzą…
Katedra w Victorii, położona w sercu twierdzy.
Przepiękne widoki z murów twierdzy, niezapomniany zachód słońca…
Ostatnim przystankiem naszej podróży po Gozo miał być karnawał w Nadur. Niestety, na miejscu okazało się, że podawana na plakatach i ulotkach godzina rozpoczęcia parady nijak ma się do rzeczywistości i musielibyśmy na nią czekać kilka godzin. Toteż wróciliśmy promem na Maltę i do hotelu.
Nie bez przygód – prom dowiózł nas na wyspę przed 23. Okazało się, że nie jedzie już żaden autobus w kierunku cywilizacji ;) ale jakiś miejscowy miał dobry pomysł na biznes i woził pasażerów za (wygórowaną) stawkę pod wskazany adres. I dzięki temu dotarliśmy do hotelu krótko po 23, a nie nad ranem – chwała mu ;)

Gozo jest bardziej kameralna od Malty, mniej zatłoczona, prowincjonalna. Ale ma niesłychany urok. Warto spędzić na tej wyspie choć jeden dzień…
Poprzedni wpis: Karnawałowa Parada – Malta
Następny wpis: Malta: Popeye Village – atrakcja dla dzieciaków